Zabieraj głos, gdy go jeszcze masz
Christina Dalcher, pisarka Pisząc powieść „Vox", zgłębiłam problem tego, jak bardzo nasze człowieczeństwo związane jest ze zdolnością do posługiwania się językiem. Zadałam sobie przerażające pytanie: „Co by było, gdybyśmy tę umiejętność komuś zabrali?".
Jeśli miałaby pani na to tylko sto słów, co powiedziałaby pani o swojej książce „Vox"?
W wersji poetyckiej odpowiedziałabym tak: „Drogi świecie, słuchasz mnie? Czy mój słabiutki głosik jest dość silny, by popłynąć hen za oceany i dotrzeć aż do twoich uszu? Posłuchaj więc. Teraz. Bo mam sto słów, i ani jednego więcej, by opowiedzieć ci o tym, co nam zrobiono. Nam wszystkim. Kobietom i dziewczynkom. Czy mnie słyszysz? To szaleństwo zaszło już zbyt daleko. A gdzieś po drodze straciłyśmy nasze słowa, bo nie umiałyśmy ich używać. Jakimś dziwnym trafem dotarłyśmy do punktu, w którym jesteśmy. Bransoletka na moim nadgarstku pulsuje, ilekroć się odezwę, teraz szybciej niż zazwyczaj, i jest to groźne bębnienie. Posłuchaj proszę. Został mi już tylko krzyk".
Ale jeśli wolałby pan wersję lakoniczną, powiedziałabym: „Głosujcie", i zostałoby mi jeszcze 99 słów.
W książce kobiety rzeczywiście noszą wspomniane przez panią bransoletki, które odliczają limit stu wypowiadanych przez nie dziennie słów. Skąd taki osobliwy pomysł?
Chciałabym móc cofnąć się w czasie i odtworzyć w głowie moje dywagacje, „co by było gdyby", bo to jedno z pytań, na które nie znam odpowiedzi. A zapewne nie w pełni satysfakcjonująca odpowiedź brzmi tak, że od kiedy tylko zaczęłam pisać flash fiction...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta