Z Barcelony w kosmos
Każdy wielki piłkarz zarabia także poza boiskiem. Inwestuje pieniądze, podpisuje reklamowe kontrakty, ciągnie się za nim tłum doradców dbających o interesy jego i własne. Gwiazdor Barcelony Gerard Pique jest inny. On te interesy robi sam, lata po świecie, rozmawia z biznesowymi partnerami i wciąż gra.
D
la nas, tenisistów, to dziwne, że przychodzi piłkarz i miesza w naszym świecie – mówił niedawno najwybitniejszy tenisista wszech czasów Roger Federer na wieść o zmianach, jakie wprowadziła firma Gerarda Pique w uświęconych ponadstuletnią tradycją rozgrywkach Pucharu Davisa. – Puchar Davisa nie może się stać Pucharem Pique – dodawał Szwajcar.
Zdziwieni, że oto przychodzi piłkarz i panoszy się na ich podwórku, są też ludzie z branży gier wideo, medialnej, ekologicznego mięsa oraz szklanej i restauracyjnej, bo w nie inwestuje Gerard Pique.
32-letni stoper Barcelony po zeszłorocznym mundialu zrezygnował z gry w reprezentacji Hiszpanii. W dużej mierze właśnie przez wzgląd na swoje wciąż rosnące imperium biznesowe. Niedawno przy okazji przerwy na mecze kadry hiszpańska gazeta „Marca" zrobiła infografikę, na której pokazywała dystans, jaki przebyli piłkarze Barcelony w ciągu tych zaledwie kilku dni. Najwięcej czasu w samolotach spędził niegrający już w żadnej reprezentacji Pique, który był w Orlando (Floryda) i z powrotem, w Nowym Jorku i z powrotem, a następnie w Szanghaju.
Messi na złej pozycji
Czas na biznesy znajduje po treningach. Gdy jego młodsi koledzy idą pokręcić się po ekskluzywnych galeriach handlowych albo jak Ousmane Dembele zalegają na długie godziny przed konsolą, by grać, Pique udaje się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta