My nie chcemy rewolucji
Nie oczekujemy od polityków żadnych cudownych pomysłów
Tempo wyborczego wieloboju jest takie, że wybory europejskie przechodzą powoli do historii, a polityczni stratedzy są już myślami przy rozstrzygającej elekcji parlamentarnej. Konstatując to, trudno jednak nie zauważyć, że wyniki wyborów europejskich, wraz z tymi z elekcji samorządowej, to unikalny, bardzo wymowy i niezwykle pouczający polityczny obraz, bez przemyślenia którego nie sposób myśleć o politycznej przyszłości. Ten zatem, kto poważnie myśli o politycznej jesieni, musi odpowiedzieć dziś sobie na pytanie o źródła wiosennego sukcesu „dobrej zmiany", ale i jego generalnie słabszego wydźwięku w wielkich miastach? O to także, skąd się wzięła tak ogromna mobilizacja elektoratu PiS i czemu nie widać jej w wielu matecznikach opozycji? A także o to, dlaczego taki, a nie inny jest wynik Wiosny, którą nieść miała przecież wieszczona przez wielu zmiana socjokulturowa, i skąd porażka Konfederacji, która miała być przecież ostrym prawicowym głosem młodego pokolenia?
Opór wyborców przed radykalizmem
Pozostawiając szukanie odpowiedzi szczegółowych samym politykom, my zwróćmy uwagę na jeden tylko wspólny mianownik. Na szerszą wyborczą prawidłowość, która niesie być może i receptę na dobry polityczny wynik tej czy innej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta