Jak tworzyć wspólne dobro
Klasa polityczna potraktowała pandemię jako element gry politycznej – mówi Hanna Suchocka, była premier i ambasador RP, laureatka Nagrody Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
Została pani laureatką Nagrody Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Czym jest dla pani ta nagroda?
Otrzymanie Nagrody Jana Nowaka-Jeziorańskiego było dla mnie przede wszystkim wielkim zaskoczeniem. Jest mi szczególnie miło, że to jest Nagroda im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego, ponieważ od samego początku transformacji, a już w sposób szczególny, gdy zostałam premierem rządu, miałam z nim częste i serdeczne kontakty. W relacjach prywatnych on zawsze nazywał mnie Hanką, a ja nazywałam go wujem. Mieliśmy takie miłe i serdeczne relacje...
Nigdy nie zakładałam, nawet nie przypuszczałam, że mogę kiedyś uzyskać nagrodę, którą on ustanowił.
Nagrodę tę otrzymują osoby, które miały znaczący wkład w obalenie komunizmu, odzyskanie przez Polskę niepodległości i kształtowanie społeczeństwa obywatelskiego, a laureat „jest osobą uosabiającą myślenie o państwie jako dobru wspólnym". Czy pani identyfikuje się z tą dewizą uczestnictwa w życiu publicznym?
Wielokrotnie, zwłaszcza w ostatnich latach, podkreślałam i mówię to teraz: my nie do końca odrobiliśmy lekcję rozumienia, czym jest dobro wspólne. Zapisaliśmy to w konstytucji, zdefiniowaliśmy nasze państwo jako Rzeczpospolitą Polską, która jest dobrem wspólnym, ale cały czas nie potrafimy zidentyfikować się do końca z tym pojęciem, zrozumieć go. To jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta