Herbata wciąż gorzka
Morawiecki się wzmocni lub nie, Ziobro może coś ugra, a Gowin odzyska wpływy. Czy jednak mieszanie w rządzie, zwane rekonstrukcją, przyniesie korzyści państwu i obywatelom? Otóż, niekoniecznie.
O rekonstrukcji rządu wszyscy rozmawiają przede wszystkim w dwóch kontekstach. Pierwszym jest starcie Jarosława Kaczyńskiego z koalicjantami. On chce odebrać Solidarnej Polsce i Porozumieniu po jednym z dwóch resortów. Oni się bronią.
Jarosław Gowin chce na dokładkę wrócić do rządu i zdaje się, że to osiągnie. Ale bardziej widoczny jest Zbigniew Ziobro wykorzystujący czas przedłużającej się niepewności do ofensywy ideologicznej swojego środowiska.
Drugi kontekst to same personalia. Fruwają w powietrzu nazwiska: Mariusz Błaszczak na wicepremiera, Piotr Gliński jako ewentualny szef czterech resortów. Wymienia się też ministrów, którzy mieliby się rozstać ze stanowiskami: od wicepremier Jadwigi Emilewicz po ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka.
To skądinąd oddzielny problem. Ministrom, którzy mają podejmować kluczowe decyzje, zafundowano wielomiesięczną niepewność. Czy Dariusz Piontkowski może w obliczu dymisji zajmować się pełną parą przystosowaniem polskich szkół do pracy w pandemii? Stara się to robić, tylko że lider jego partii mu w tym nie pomaga. A przecież pamiętamy, jak przez wiele miesięcy odwoływał w roku 2017 samą premier Beatę Szydło.
Klucz w komitecie?
Pozostaje jeszcze sprawa nieco tajemniczego wzmocnienia premiera Mateusza Morawieckiego. Niewątpliwie samo zredukowanie stanu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta