Kaznodzieja z planem
Eliminacje do przyszłorocznego mundialu w Katarze zaczynamy dziś o 20.45 w Budapeszcie. To pierwszy mecz reprezentacji Polski pod wodzą Portugalczyka Paulo Sousy.
Jerzy Brzęczek to pierwszy selekcjoner w dziejach naszej kadry, który wywalczył awans do wielkiego turnieju i stracił pracę. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN) Zbigniew Boniek zwolnił go i powierzył losy drużyny narodowej Paulo Sousie.
Portugalczyk dostał dwa miesiące pracy zdalnej oraz trzy dni treningów, żeby przygotować reprezentację do trzech marcowych spotkań.
Brzęczek nigdy nie umiał oswoić Roberta Lewandowskiego. Niewykluczone, że to było jego największym problemem. Sousa traktuje szatnię jak społeczność, w której kluczową rolę gra lider, więc błyskawicznie wziął kurs na Monachium. Oddał szacunek najlepszemu piłkarzowi świata, a ten podczas konferencji prasowej otwierającej zgrupowanie zdjął z pleców selekcjonera presję.
– Znamy różne systemy gry i wiemy, jak się w nich poruszać. O tym, jak mamy grać, rozmawiamy od tygodni. Taktyka może pomóc, ale od nas zależy najwięcej – wyjaśniał Lewandowski.
Wizja ważniejsza od cyfr
Może chciał też między wierszami przekazać, że nadmiernie fetyszyzujemy dziś wpływ taktycznych wyborów trenera reprezentacji na przebieg meczu, skoro czas, jaki spędza z zespołem, jest ograniczony do minimum – to raczej selekcja, a nie trenowanie. W tej sytuacji mecz w Budapeszcie będzie nie tyle testem dla Sousy, co dla jego podopiecznych....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta