Złoty słabnie coraz mocniej
Euro drożało w środę do ponad 4,63 zł, a dolar do 3,91 zł. To najwyższe poziomy od jesieni 2020 r. Polskie aktywa są pod presją.
Ostatnia sesja przyniosła zniżki na warszawskiej giełdzie i pogłębienie deprecjacji naszej waluty. Przyczyna? Rekordowy wzrost zakażeń Covid-19 (poprzedniej doby blisko 30 tys. przypadków), a co za tym idzie – zapowiedziane przez premiera Mateusza Morawieckiego kolejne obostrzenia aktywności społeczno-gospodarczej. WIG20 był w środowe popołudnie najsłabszym indeksem na Starym Kontynencie, a złoty zyskiwał tylko do dwóch dewiz – islandzkiej korony i brazylijskiego reala. Jeśli cena euro przekroczy niebawem 4,64 zł, to wspólna waluta będzie najdroższa od 11 lat.
Kurs euro do dolara spadał w środę nawet do 1,1812 dol. To nowe tegoroczne miniumum, które oznacza kontynuację trwającego od stycznia trendu spadkowego. Przy 1730 dol. stabilizowało się złoto i konsekwentnie trzyma się tego poziomu już od 11 sesji, co zwiększa presję na wybicie notowań. O ponad 4 proc., do 56 600 dol., drożał natomiast bitcoin w reakcji na informację, że Tesla będzie akceptować płatności w tej kryptowalucie.