Kino nie zamierza być obojętne
Decyzja jurorów dobrze oddaje to, że polscy twórcy chcą dziś rozmawiać z widzami o ważnych sprawach.
Zwycięzcą 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni został film Łukasza Rondudy i Łukasza Gutta „Wszystkie nasze strachy". Srebrne Lwy przyznano „Żeby nie było śladów" Jana P. Matuszyńskiego.
To piękna, godna szacunku, niełatwa decyzja jury obradującego pod przewodnictwem Andrzeja Barańskiego. Pierwowzorem bohatera „Wszystkich naszych strachów" jest artysta wizualny Daniel Rycharski, który mieszka we wsi Kurówko, doktor sztuk pięknych, laureat Paszportu „Polityki". Głęboko wierzący katolik i gej.
Ronduda i Gutt zrobili film o społecznych podziałach i nietolerancji, o homofobii i wykluczeniu, które mogą doprowadzić do tragedii. Ale też o prawie człowieka do życia w zgodzie ze sobą i próbie pojednania z otoczeniem. A wreszcie o sztuce.
„Strachy" to tytuł instalacji Rycharskiego przedstawiającej krzyże w ubraniach osób LGBT, które popełniły samobójstwo. W filmie odbiera sobie życie 17-letnia dziewczyna. To dla niej Daniel chce zorganizować drogę krzyżową. Żeby ludzie zrozumieli, że jej śmierć obciąża ich sumienia. Żeby nie było następnych tragedii.
„Życzmy sobie i nam, żeby nikt w naszym pięknym kraju nie czuł się obco. Żeby nie czuł się zaszczuty....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta