Od smoczka po trumnę
Od smoczka po trumnę
-- W latach 40. i 50. straszono nas, że guma do żucia, a zwłaszcza coca-cola to narkotyki, za pomocą których Amerykanie chcą zdeprawować świat. Politycznie niedobrze w tamtych czasach było nosić obuwie na tak zwanej słoninie, czyli na podeszwach ze sztucznego tworzywa. Tylko Tyrmand i bikiniarze niczego się nie bali i tańczyli w czymś takim boogiewoogie. Ale z amerykańskiego nylonu nikomu nie udało się zrobić politycznego straszaka. W nylonowych sukniach i męskich, niemnących koszulach, godnie i dostojnie można było iść w pierwszomajowym pochodzie.
Przeminęła Polska Ludowa i jej propagandowe proroctwo, przeminęła moda na nylonową konfekcję. Nylon pozostał. Mamy go na wyciągnięcie ręki, jak i inne polimery -- teflon, pleksiglas, winyl, skaj, skocz, silicon, kevlar i inne -- codzienne "przez całe życie, począwszy od smoczka po trumnę, od patelni po szkła kontaktowe, od butelek na wodę po hamulce TGV. Wieki całe człowiek kontentował się tym, co mu oferowała natura: drewnem,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta