Kosztowny instytut z nikłym dorobkiem
Miliony idą na jednostkę, której działalność jest niemal niewidoczna. Czy powstała po to, by zaspokoić ambicje wiceministra?
Roczny budżet 6,4 mln zł i dwie wydane publikacje – tak wygląda dorobek Instytutu Finansów powołanego w kwietniu ubiegłego roku przez ówczesnego ministra finansów Tadeusza Kościńskiego. „Rzeczpospolita” postanowiła przyjrzeć się działalności tej jednostki po tym, gdy napłynęły do nas nieoficjalne głosy ze środowiska naukowego z wątpliwościami co do sposobu jej działania.
Kwota 6,4 mln zł pojawiła się w ustawie budżetowej na obecny rok. W ubiegłym roku instytut był finansowany z rezerwy celowej, a ze sprawozdania NIK z wykonania budżetu państwa wynika, że wydatki instytutu wyniosły 860 tys. zł. Dwa wydane przez niego raporty mają tytuły: „Rola państwa w kreowaniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta