Fundusz pełen tajemnic
Rząd nie śledzi, do jakich wspólnot trafiają miliony, które co roku przeznacza na Fundusz Kościelny.
– To niebywałe. Obok oficjalnego systemu emerytalnego funkcjonuje drugi, który w praktyce nie podlega kontroli – mówi senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza. W ten sposób komentuje ustalenia, z których wynika, że rząd nie gromadzi szczegółowych danych na temat Funduszu Kościelnego.
Fundusz powstał w czasach stalinowskich w ramach rekompensaty dla Kościoła katolickiego, któremu odebrano mienie. Na jego cele rząd przeznaczył w ubiegłym roku 193,6 mln zł. Rok wcześniej – 181,8 mln zł. Środki służą głównie opłacaniu składek osób duchownych. Te na ubezpieczenie zdrowotne finansowane są w całości, zaś na ubezpieczenie społeczne w 80 proc. Wyjątkiem są członkowie zakonów klauzurowych i misjonarze, którym państwo pokrywa składki w całości.
Największym konsumentem funduszu jest oczywiście Kościół katolicki. Jednak nie sięga po te środki sam. Ma do tego prawo też 186 kościołów i związków wyznaniowych legalnie działających w Polsce....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta