Obrażam się więc jestem
PRAWO I POLITYKA
Organa ścigania powinny mieć poważniejsze sprawy na głowie niż zajmowanie się ojcem Rydzykiem -- już to jako komentatorem radiowym, już to jako sygnatariuszem listu, biorącego w obronę papieża przed arogancją "Trybuny"
Obrażam się więc jestem
WOJCIECH SADURSKI
Cześć i godność osobista to bardzo wzniosłe ideały, ale akurat prawo karne jest najgorszą metodą upominania się o nie. Ktoś, kto czuje się obrażony czyjąś wypowiedzią, ma wiele możliwości: może machnąć ręką i zignorować pogardliwie oszczercę, albo publicznie mu odpowiedzieć, albo wytoczyć proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych, albo -- w wyjątkowym, ale to absolutnie wyjątkowym wypadku -- wytoczyć proces z oskarżenia prywatnego na podstawie przepisów karnych o znieważeniu. Ale domaganie się od prokuratury -- czyli od państwa -- by ta sporządzała akt oskarżenia przeciw grubianinom, dowodzi zupełnego niezrozumienia, gdzie powinny przebiegać granice między wolnością słowa a prawną ochroną godności osobistej w państwie demokratycznym i ceniącym wolność obywateli.
Wydarzenia ostatnich tygodni wskazują, że niezrozumienie to jest w Polsce dość powszechne i to po obu stronach barykady politycznej. Prokuratorskie śledztwo przeciwko ojcu Rydzykowi w sprawie "znieważania funkcjonariuszy państwowych" (czyli grupy posłów, którzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta