Wybory, których nikt nie chce
INDIE
Nieudolność służb specjalnych i niejasne powiązania polityczne -- takie wnioski przyniósł raportkomisji badającej okoliczności zabójstwa 21 maja 1991 r. Rajiva Gandhiego. Zarzuty doprowadziły do upadkurządu.
Wybory, których nikt nie chce
TADEUSZ MILLER
Po tygodniu prób prezydent Indii Kacheri Raman Narayanan zdecydował się na rozwiązanie Lok Sabha, izby niższej parlamentu indyjskiego. W żaden bowiem sposób nie udawało mu się utworzyć nowego rządu w miejsce rozwiązanego kilka dni wcześniej gabinetu koalicyjnego Zjednoczonego Frontu kierowanego przez premiera Indera Kumara Gujrala. Po niecałych dwóch latach obecny parlament rozjedzie się do domów. Do działania przystąpią fachowcy od organizowania kampanii wyborczych. Indie czekają teraz cztery miesiące chaosu politycznego i paraliż administracyjny. Nowych wyborów nikt w Indiach nie chce -- doszło do nich jak gdyby przypadkiem.
Koniec epoki
Kiedy w 1947 roku Indie otrzymały od Brytyjczyków niepodległość, władza przeszła gładko i bez zgrzytów w ręce polityków zgromadzonych w Partii Kongresowej, zwanej również Kongresem Indyjskim. Ugrupowanie to w 1985 roku obchodziło setne urodziny. Niewielu zdawało sobie wówczas sprawę, że zbliża się koniec dominacji tej partii w życiu politycznym kraju....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta