Dla Niemiec Polska powinna być tak samo ważna jak Francja
Mam wrażenie, że kontakty niemiecko-francuskie odbierane są jako oczywistość. W odniesieniu do Polski podobnego poczucia oczywistości brakuje, co moim zdaniem jest błędem. Rozmowa z Heiko Maasem, byłym ministrem spraw Zagranicznych Niemiec
Pochodzi pan z regionu graniczącego z Francją. Jak z tamtej perspektywy wygląda Polska?
Dla wielu mieszkańców tego regionu jest krajem bardzo odległym. Ale wiedza na temat Polski powinna być większa niż do tej pory nie tylko pośród mieszkańców tej części Niemiec. Istotnie, dorastałem na pograniczu niemiecko-francuskim. Doświadczyłem tam bardzo intensywnie, jak głęboka, dziedziczna wrogość między dwoma krajami przerodziła się w głęboką przyjaźń. Wielki wpływ wywarł na mnie były kanclerz Helmut Schmidt, który zwykł powtarzać, że najważniejszymi sąsiadami Niemiec są Francja i Polska. Z oboma krajami powinniśmy się komunikować jak równy z równym. Moim zdaniem z Francją to się udało całkiem nieźle. Natomiast jeśli chodzi o relacje z Polską, jesteśmy jeszcze bardzo daleko od punktu, w którym powinniśmy się znajdować, także jeśli chodzi o podejście do wspólnej historii. Nasze zaległości w kontaktach z Polską zawsze bardzo mnie motywowały do działania. Cieszę się, że teraz, kiedy nie jestem już ministrem spraw zagranicznych, będę mógł w Niemieckim Instytucie Spraw Polskich w dalszym ciągu działać na tym polu.
O historii oczywiście też porozmawiamy, trudno sobie przecież wyobrazić polsko-niemiecką dyskusję bez odniesień do przeszłości. Pozostańmy jednak jeszcze przez chwilę przy pana osobistych doświadczeniach. Kiedy po raz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta