Pilotażowe próby elektrycznych ciężarówek
Przewoźnicy ostrożnie podchodzą do elektryfikacji flot. Jak wskazują pierwsze próby, jest bardzo dużo do zrobienia, aby upowszechnić ten napęd.
W 2026 roku duże przedsiębiorstwa (nie tylko giełdowe), mające ponad 250 pracowników, będą zobowiązane unijnymi przepisami do publikacji celów redukcji CO2. Obowiązki raportowania wpływu na środowisko będą dotyczyły ponad 50 tys. unijnych firm, także transportowych.
Nadchodzące wymogi są przyczyną, dla której przewoźnicy zainteresowali się ciężarówkami z napędem alternatywnym. W pierwszych trzech miesiącach br. zarejestrowali w Polsce 20 elektrycznych pojazdów ciężarowych o dmc powyżej 6 ton, trzykrotnie więcej niż w zeszłym roku, wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. Jednak wysoka dynamika nie może zasłaniać faktu, że jest to zaledwie promil rejestracji. Na dodatek nie wszyscy są przekonani o przydatności elektrycznych ciężarówek czerpiących energię z baterii. – Nie widzimy żadnych szans na wykorzystanie bateryjnych na dalekich trasach – stwierdza prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek.
Mimo to firmy transportowe i logistyczne zaczynają próby ciężarówek z elektrycznym napędem. Większość trwa kilka tygodni na wypożyczonym sprzęcie, tak samochody sprawdził np. InPost. Pierwszy duży projekt pilotażowy w Polsce prowadzi Raben Transport, który wspólnie z IKEA Industry i Volvo Trucks od ponad roku wykorzystuje ciągniki elektryczne.
Kierowcy zadowoleni
Projekt wystartował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta