Legenda „Ponurego”
W komunistycznej Polsce przedwojenny policjant, szkolony na kapitalistycznym Zachodzie cichociemny oraz oficer AK nie mógł być wzorem do naśladowania dla młodego pokolenia.
Śmierć jest końcem ziemskiej drogi, kresem naszej doczesnej egzystencji. Rzadko się jednak zdarza, by wraz ze śmiercią umierała pamięć o człowieku. Dosyć często ziemskie sprawy ciągną się po naszym odejściu, oddziałując na jednych, stając się inspiracją dla innych. W przypadku nagłych, niespodziewanych zgonów, czy to wskutek ciężkiej choroby, która potrafi zabić człowieka w kilka tygodni, czy w nieszczęśliwym wypadku, czy chociażby jak Jan Piwnik na placu boju, tych niezałatwionych spraw pozostaje jeszcze więcej.
Pogrzeb „Ponurego” stał się początkiem legendy na miarę „Hubala”, „Jędrusia”, „Zośki” oraz innych wybitnych żołnierzy podziemia, którzy złożyli życie na ołtarzu Ojczyzny. Jak podkreślał Zdzisław Witebski „Poraj”, dowódca placówki AK Pawłów, a następnie żołnierz 2. Pułku Piechoty Legionów AK: „Wydaje się, że niektóre cechy jego charakteru, odbierane obecnie jako ujemne, są w rzeczywistości właściwe ludziom, których los naznaczył na dowódców partyzanckich. »Ponury« to właśnie typowy partyzant, zarówno w tym rzeczywistym, jak i przenośnym tego słowa znaczeniu. Porównajmy go np. z Dobrzańskim (»Hubalem«) czy Czachowskim; to charaktery niepokorne, niezdyscyplinowane, niekiedy wręcz buntownicze”.
Wstrząs u podkomendnych
Cichociemny mjr Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz” na kartce wysłanej 18 czerwca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta