Koniec Joe, czy początek Kamali
Pod presją własnej partii prezydent Joe Biden wycofał się z kandydowania na drugą kadencję. Demokraci mają niewiele czasu na wybór jego następcy lub następczyni.
Wycofując się z kampanii wyborczej, Biden udzielił poparcia wiceprezydent Kamali Harris, by kontynuowała jego kampanię w imieniu Partii Demokratycznej. „Demokraci – czas zjednoczyć się i pokonać Trumpa. Do dzieła” – napisał prezydent na platformie X. Jego kampania natychmiast zmieniła hasło na „Harris na prezydenta”.
„Mamy 107 dni do wyborów. Razem będziemy walczyć. I razem wygramy” – napisała Harris w oświadczeniu prasowym, choć nie jest jeszcze oficjalną kandydatką Partii Demokratycznej.
Już w niedzielę poparcia Harris udzieliło grono prominentnych działaczy, w tym małżeństwo Clintonów, wielu obecnych kongresmenów oraz grupy wpływu, takie jak Związek Zawodowy Nauczycieli. W pół dnia Harris udało się zebrać imponujące 50 mln dolarów na potrzeby kampanii.
Cichy sprzeciw
Żaden demokrata nie zgłosił zamiaru podważenia jej kandydatury. Jednak wcześniej niewielka grupa członków partii opowiadała się za otwartą konwencją, w której delegaci wybierają osobę z grupy potencjalnych kandydatów, a nie kierują się „nominacją” (jak nazywane jest wskazanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta