Czyja jest Polska
Może oficjalnie ogłośmy, że Polski nie ma, i oddajmy resztki naszej wspaniałej przyrody we władanie tych, którzy dadzą za nią więcej? Niech dalej zabudowują najcenniejsze krajobrazowo fragmenty kraju, przy okazji mając w nosie względy bezpieczeństwa zbiorowego – co tak wyraźnie widzimy w czasie powodzi – i prawo do życia w przyjaznym otoczeniu.
Jednym z ubocznych skutków powodzi stało się zainteresowanie opinii publicznej tym, dlaczego jej skutki okazały się aż tak tragiczne. Wiele diagnoz wskazuje na jedno: wbrew już istniejącym regulacjom prawnym, doświadczeniu (powodzie z 1997 czy 2010 roku) oraz zdrowemu rozsądkowi tereny zalewowe wciąż są zabudowywane.
Dlaczego tak się dzieje? Moim zdaniem odpowiedź na to pytanie wymusza refleksję bardziej ogólną, albowiem sprawa ta jest fragmentem większej całości. W tekście zmierzać będę do pokazania, że nasz problem z zabudową kraju to skutek dominującej u nas ideologii, która głosi wyższość interesu prywatnego nad dobrem wspólnym.
Państwo. Byt szkodliwy?
Na pytanie, czyja jest Polska, odpowiedź w zasadzie powinna być prosta. Polska jest Polaków, a dokładniej, aby uniknąć jakichkolwiek oskarżeń o etnocentryzm etniczny, obywateli polskich (wszak nie każdy obywatel musi być z konieczności etnicznym Polakiem, i bardzo dobrze, że tak właśnie jest).
Ale przecież pytanie nie zostałoby tak postawione, gdyby ta oczywista odpowiedź była przekonująca. Bo nie jest. Pytam bowiem, kto faktycznie posiada Polskę. Nie w sensie prawnym, lecz socjologicznym.
Rozróżnienie to w nauce jest znane od bardzo dawna. Własność prawna to własność zapisana w prawie, ta w sensie socjologicznym jest zaś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta