Czekając na imigrantów
Polska dyskusja o imigracji jest typową dyskusją zastępczą. Imigranci już u nas są, a bez nich prędzej czy później państwo czeka bankructwo.
W 2008 roku jako szczęśliwy posiadacz nowo wybudowanego segmentu przeprowadziłem się na obrzeża Warszawy i zamieszkałem wśród ludzi w podobnej sytuacji. Jedni, tak jak ja, mieli już dzieci. Inni dopiero planowali. Przez lata małżeństwa w podobnym wieku z potomstwem w podobnym wieku regularnie się odwiedzały, grillowały, a kiedy była potrzeba podrzucały sobie dzieci. Te zaś bawiły się razem w ogródkach i na wspólnych podwórkach, bo deweloper nie pomyślał o placu zabaw.
15 lat później, kiedy już sam dochowałem się dorosłego potomstwa, zamieszkałem w nowym mieszkaniu bliżej centrum. Nieustanne dojazdy naprawdę potrafią zmęczyć. Większość sąsiadów to ludzie młodsi ode mnie. Są z grubsza w tym wieku,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)