Nerwowe drżenie głosu prezydenta USA
Lyndon B. Johnson mało i źle spał. W środku nocy dzwonił do Sali Kryzysowej z pytaniami o sytuację w Wietnamie – na wojnie, której nie rozpoczął, ale której nie mógł zakończyć. Pytał, ile samolotów wróciło z misji i czy są ofiary. Bał się, że USA sprowokują ZSRR lub Chiny.
Czwartek, 20 maja 1965 roku. Jest druga w nocy i centrum Waszyngtonu tonie w ciemnościach. W parku National Mall nie ma żywego ducha, tylko od czasu do czasu przejeżdża obok jakiś samochód. Biały Dom jest pusty, jeśli nie liczyć personelu pełniącego nocny dyżur. Ale w Sali Kryzysowej jak zawsze palą się światła.
Dzwoni telefon i dyżurny podnosi słuchawkę. To telefonista z centrali Białego Domu, który łączy rozmowę z prezydentem Johnsonem przebywającym na górze, w prywatnych pokojach (Lyndon B. Johnson, prezydent USA w latach 1963–1969 – red.). Dyżurny pracownik naciska przycisk, aby zapisać treść na dictabelcie, urządzeniu w kształcie pudełka, które rejestruje rozmowy na taśmie winylowej obracającej się na metalowych cylindrach. Johnson odziedziczył aparat po prezydencie Kennedym, kiedy przeprowadził się do Gabinetu Owalnego po zamachu, a z czasem polecił agencji łączności zainstalować więcej takich urządzeń – nie tylko w całym Białym Domu, ale także na swoim teksańskim ranczu i w Camp David.
Prowadzone przez prezydenta rozmowy telefoniczne nie są rejestrowane, odkąd taśmy pogrążyły Nixona. Podczas rządów administracji Johnsona te analogowe aparaty zapisywały pytania i refleksje Johnsona – udręki naczelnego dowódcy uwikłanego w wojnę, której nie rozpoczął, ale której nie mógł zakończyć. Telefon o drugiej w nocy dotyczył Wietnamu.
Sala...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
