Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Raport z oblężonego państwa

26 lipca 2025 | Plus Minus | Andrzej Chojnowski
Niektórzy pokonują słynne skrzyżowanie w dzielnicy Shibuya w Tokio (na zdjęciu) wiele razy, próbując zrobić idealne zdjęcie lub perfekcyjny film na instagramową „rolkę”. Wieczorem skrzyżowanie w Shibuyi to najgorsze miejsce na Ziemi dla tych, którzy nie znoszą tłumów oraz nadmiaru bodźców
autor zdjęcia: f11photo/AdobeStock
źródło: Rzeczpospolita
Niektórzy pokonują słynne skrzyżowanie w dzielnicy Shibuya w Tokio (na zdjęciu) wiele razy, próbując zrobić idealne zdjęcie lub perfekcyjny film na instagramową „rolkę”. Wieczorem skrzyżowanie w Shibuyi to najgorsze miejsce na Ziemi dla tych, którzy nie znoszą tłumów oraz nadmiaru bodźców

To będzie kolejny rekordowy rok dla japońskiej turystyki. Rząd w Tokio liczy dziesiątki miliardów dolarów, które wpłyną do budżetu i zdaje się powtarzać: więcej turystów, Japonia wytrzyma. Tylko czy wytrzymają Japończycy?

Dzielnica Shibuya w Tokio, upalne letnie przedpołudnie. Jedno z najbardziej zatłoczonych miejsc w japońskiej stolicy, znane z wielu filmów i tysięcy „rolek” na Instagramie, między innymi dzięki charakterystycznym wielokierunkowym przejściom dla pieszych, a także reklamom, które atakują przechodniów z każdego kierunku. Przed jednym z wejść do metra stoi kolejka. Kilkadziesiąt osób cierpliwie czeka w ogonku przed odlanym z brązu pomnikiem psa Hachiko. Chcą sobie zrobić zdjęcie z rzeźbą czworonoga, postawioną tu w latach 30. na pamiątkę zwierzęcia, które w tym miejscu latami wiernie czekało na powrót swego zmarłego właściciela, profesora Uniwersytetu Tokijskiego. Chętni do zdjęć, niemal wyłącznie cudzoziemcy, tworzą spory tłumek, ale zarazem przestrzegają niepisanych i nigdzie nie sformułowanych zasad: kiedy przychodzi jego kolej, każdy szybkim krokiem podbiega do pomnika, po czym zastyga na parę sekund w fotograficznej pozie. Uśmiech, ręka wędruje na wypolerowaną od tysięcy dotknięć łapę Hachiko i koniec. Następny do zdjęcia. Kolejne z miejsc „do zaliczenia” w Japonii odhaczone. Obok przemykają tłumy Japończyków. Nikt nie zwraca uwagi na kolejkę przed pomnikiem. Tokijczycy manewrują, starając się ominąć turystów i nikogo nie potrącić. Nie przewracają oczami, nie sapią ani nie klną pod nosem. Zachowują się tak, jakby kolejki ludzi pod pomnikiem Hachiko w ogóle nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13236

Wydanie: 13236

Zamów abonament