Potrzebna wyobraźnia prawna
Marek Safjan, prezes Trybunału Konstytucyjnego
Potrzebna wyobraźnia prawna
Opowiadano mi kiedyś dowcip krążący w latach stalinizmu wśród co odważniejszych studentów prawa Uniwersytetu Moskiewskiego: Jakie jest największe przestępstwo przeciwko konstytucji państwa radzieckiego? Odpowiedź: powoływanie się na konstytucję.
Gorzka to anegdota. Jedna z wielu ujawniających absurdalność systemu, w którym prawo służyło wyłącznie władzy, dla której każda interpretacja ustawy zasadniczej, jeżeli służyła jej interesom, była możliwa i dozwolona. Dotyczyło to przecież nie tylko państwa sowieckiego. Dziś, w okresie transformacji ustrojowej, warto uświadomić sobie, że pięćdziesiąt lat żyliśmy w państwie instrumentalnego traktowania prawa. Nikt dotychczas nie badał, jaki miało to wpływ na świadomość prawną społeczeństwa. I ma zapewne nadal. Wbrew polskim tradycjom i kulturze prawnej, znacznie jednak wyższej niż w Rosji, która w swojej historii nie miała nigdy demokratycznego państwa praworządnego, załamywała się społeczna wiara w nadrzędność prawa, w jego niezależność od decyzji władzy i od zygzaków tzw. linii politycznej. Jeśli nawet po 1956 r. polskie sądy wykazywały więcej niezależności niż w jakimkolwiek kraju bloku sowieckiego, a kultura prawna, przygotowanie ludzi szeroko rozumianego aparatu sprawiedliwości stały wyżej, nie zmienia to zasadniczego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta