Gdyby powódź powtórzyła się w tym roku
Gdyby powódź powtórzyła się w tym roku
- Można jedynie powiedzieć, że ostatnia powódź na Odrze była, pod względem rozmiarów kataklizmu, największa w tym stuleciu - piszą Eryk Bobiński i Janusz żelaziński, autorzy ekspertyzy opracowanej we wrześniu 1997 r. dla Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, dystansując się od powielanej opinii o powodzi tysiąclecia. Stwierdzają oni, że w czasie powodzi "zawiodły prawie wszystkie przeciwpowodziowe budowle i urządzenia techniczne".
- Nie ma wątpliwości, że powódź z lipca 1997 r. była w swym ogromie nie do przewidzenia i nie do uniknięcia. Można było jednak, przy dobrym ostrzeżeniu mieszkańców zagrożonych terenów, zminimalizować szkody, a w najgorszym razie uprzedzić ludzi o skali niebezpieczeństwa - uważa dr Marian Miłkowski, jeden z najlepszych znawców Odry. Te opinie charakteryzują najważniejsze problemy związane z ubiegłoroczną powodzią.
Została ona wywołana przez ulewne deszcze w rejonie górnej Odry i Wisły, które nastąpiły od 3 do 8 lipca ub. roku. W sumie, opady w zlewniach sudeckich dopływów Odry przekroczyły w ciągu tych sześciu dni 200 mm, tj. około dwumiesięczną normę. W dorzeczu Nysy Kłodzkiej było to nie mniej niż 250 mm. Natomiast we...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta