Kobieta-menedżer też potrzebuje domu
Kobieta-menedżer też potrzebuje domu
Rozmowa z Krystyną Pikulską, szefową i właścicielką Przedsiębiorstwa Handlowo-Usługowego "Krystel"
Skąd wzięła się nazwa pani firmy: od imienia bohaterki "Dynastii"?
O nie, jest znacznie starsza i sama ją wymyśliłam. Po prostu jest to połączenie pierwszych liter mojego nazwiska i słowa "telewizor", bo między innymi nimi się zajmuję.
Działa pani w sektorze prywatnym od 22 lat. Od czego pani zaczynała?
Po studiach ekonomicznych zaczęłam pracę w budownictwie. Poznałam jego specyfikę, ale nie bardzo odpowiadała mi praca "na państwowym". Doszłam do wniosku, że lepiej zarobię, jak poprowadzę własną firmę.
Ponad 20 lat temu na inicjatywę prywatną patrzyło się źle, trzeba było się rozpychać łokciami. Jak pani sobie radziła? Chyba niewiele kobiet miało wtedy własne przedsiębiorstwa?
To prawda, były rzadkością. Ale ponieważ ja miałam studia ekonomiczne, uznałam, że mogę spróbować. Zaczęłam od kwiatów. Wtedy zaczynała się moda, we Wrocławiu już były kwiaciarnie, a w Trzebnicy, gdzie mieszkałam,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)