Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie ma miejsca dla indywidualności

12 maja 1998 | Kultura | PK

John Wetton, gitarzysta i wokalista

Nie ma miejsca dla indywidualności

PIOTR KACZKOWSKI: Z kim zagrasz i co zaprezentujesz na koncertach w Polsce?

JOHN WETTON: To będzie muzyczna podróż począwszy od roku 1972 aż do roku 1998, przekrój przez twórczość King Crimson, U. K. , ASIA, moje solowe nagrania, a także mój ostatni album "Arkangel". Przeciętnie wybiorę 3--4 nagrania z każdego okresu mojej działalności. Zagram też utwory, których nie wykonuję na koncertach, na przykład pełną wersję "Starless And Bible Black", King Crimson nie wykonują tego od około 1974 roku, nie grają też "Book Of Saturday" i czuję, że jest wiele osób, które chciałyby to usłyszeć. Ludziom będzie się to podobało bez względu na to, czy lubią King Crimson, ASIA, U. K. czy mnie. Zespół został odświeżony, mamy nowego perkusistę, nie grał z nami w ogóle koncertów, ale jest naprawdę dobry. Był wcześniej muzykiem grupy Jadis, nazywa się Steve Christey. Na instrumentach klawiszowych gra Martin Orford z grupy IQ. Mam też świetnego gitarzystę -- Davida Kilminstera. Wszyscy są od mnie dużo młodsi, ale to pomaga mi utrzymać się w formie. Zwykle grywałem z rówieśnikami. Granie z muzykami młodego pokolenia grup progresywnych jest bardzo odświeżające.

Czy widziałeś koncert swojej pierwszej grupy, King...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1384

Spis treści
Zamów abonament