Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Człowiek na złą pogodę

11 lipca 1998 | Plus Minus | RJ

W dziesięciolecie śmierci Jan Strzeleckiego

Człowiek na złą pogodę

ROBERT JAROCKI

W nocy z 29 na 30 czerwca 1988 r. , na jednym zodcinków Wisłostrady, Jan Strzelecki, wracający do swego mieszkania na warszawskim Żoliborzu, utknął wskutek braku benzyny wswym fiaciku 126 p. Miał już za sobą ciąg przeróżnych, zdumiewająco niepomyślnych przypadków, związanych zremontem samochodu. W niejasnych okolicznościach został straszliwie pobity iobrabowany przez paru młodych ludzi, zajmujących się rozbojem. Znaleziono go nad ranem, nieprzytomnego. Przez jedenaście dni trwała walka lekarzy outrzymanie go przy życiu. Zmarł 11 lipca 1988 r. -- nie odzyskawszy przytomności. W rok później, w sądzie, przyglądałem się twarzom oskarżonych ospowodowanie tej śmierci. Do dziś mam wpamięci anielskodziecinny wygląd jednego znich. Musiał wzbudzić zaufanie Strzeleckiego, kiedy zwrócił się do niego oinformacje, jak rzecznik pozostałych kolegów, zagubionych nocą w Warszawie prowincjuszy.

Czy była to przypadkowa napaść? Tego do dziś nie wiadomo. Sąd, opierając się na dowodach, które miał do dyspozycji iwobec przyznania się oskarżonych do bicia irabunku, uznał ich za winnych śmierci Jana Strzeleckiego.

Wartości iświat

Tadeusz Mazowiecki tak scharakteryzował autora "Śladów tożsamości": "Wpolskim...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1436

Spis treści
Zamów abonament