Wójtowi na złość
Bojkot wyborów w Bronowie
Wójtowi na złość
W Bronowie o ósmej rano było już właściwie po wyborach. Członek komisji z Niwkowa tuż po otwarciu lokalu wrzucił kartkę do urny i to wystarczyło, żeby wybór się dokonał. W dwumandatowym obwodzie Bronowo do wyborów stanął jeden kandydat, potrzebował więc tylko tego jednego jedynego głosu. Nawet gdyby miał go sobie udzielić sam. Nie sprawił sobie zresztą zawodu, przyszedł postawić krzyżyk przy swoim nazwisku. Przyszło jeszcze czworo wyborców z Niwkowa. Uprawnionych do głosowania w tym okręgu było 227 osób.
-- Nawet spośród tych piętnastu osób, które udzieliły mu poparcia, dziesięć nie pofatygowało się oddać głos na kandydata, którego zgłosiły. Od tylu lat jestem przy wyborach -- wspomina "etatowa", jak sama żartobliwie mówi o sobie, członkini komisji wyborczej -- ale takich pustych, jak te, jeszcze nie widziałam. Solidarnie z całą wsią nie głosowała; -- nie ma naszego mandatu, nie ma naszego kandydata ani naszych głosów. Dlaczego zatem zgodziła się przyjąć powołanie w skład komisji? -- Urząd gminy mnie zaproponował, jak zawsze, nigdy nie odmawiałam, nie widziałam powodu, żeby wyłamać się tym razem. Co innego obsługa wyborów, co innego udział w głosowaniu na upokarzających warunkach.
W komisji było siedem osób. Dwie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)