W cieniu Jakutów
W cieniu Jakutów
Urasa - letnie domowisko.
Nieliemnoje, syberyjska osada gdzieś na krańcach Jakucji. Jest sobota, 9 sierpnia 1997 roku. Na budynku klubu pojawia się afisz, zaproszenie na wieczorną dyskotekę. Nie będzie to zwyczajna potańcówka, ale obchody Międzynarodowego Dnia Ludności Tubylczej.
Wieczorem, kiedy kończy się część przeznaczona dla dzieci, do klubu zaczynają nieśmiało zaglądać starsi mieszkańcy, zarówno tak zwani miejscowi, czyli Jukagirzy i Jakuci, jak i Rosjanie. Dość sztywna początkowo atmosfera zaczyna się rozluźniać, w miarę jak uderza do głów wypity wcześniej alkohol. Nagle milknie muzyka, przysadzista pani o blond włosach, o wyraźnie azjatyckich rysach zapowiada konkurs na najlepszą piosenkę. Pierwsza, nieco chwiejnym krokiem, podchodzi do mikrofonu szczupła kobieta w średnim wieku o zniszczonej twarzy. Zaczyna śpiewać jakąś starą jukagirską pieśń. Po kilku słowach głos jej się łamie i nagle wybucha histerycznym śmiechem. Następna próba kończy się tak samo, kobieta jest chyba bardziej pijana, niż nam się wydawało na początku. Jej następczyni wypadła znacznie lepiej, odśpiewując kilka zwrotek jakiejś podniosłej radzieckiej pieśni o matuszce Rossiji. Jako trzecia wystąpiła młoda dziewczyna, próbując swoich sił we współczesnym przeboju z kręgu rosyjskiego odpowiednika disco polo. Niestety,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta