Teraz każdy sam dla siebie
Teraz każdy sam dla siebie
Marzęcino.
Kiedyś tu była serdeczność. Siadaliśmy razem na wale, pośpiewaliśmy. Dzisiaj każdy sam, zamknięty, jak w skorupie żółwia.
W Kępkach szosa ześlizguje się do Nogatu asfaltowym, dziurawym jęzorem i przepływa rzekę metalowym promem. Wodna część drogi jest w ruchu od wieków, od kiedy Żuławy zasiedlili ludzie. Nogat ma tu sześć i pół metra głębokości, prom zabiera dwa, trzy auta, rowery, pieszych, czasami krowę, nieraz traktor.
Promiarz włącza agregat. Trzeszczy stalowa lina. Podróż kończy się, zanim się zaczęła. Pół minuty w jedną stroną. Nie ma czasu na rozmowę, na ukojenie widokiem rzeki w trzcinach. Życie przyśpieszyło, zmieniło się, jak napęd promu. Nie daje szansy na refleksję i wspólnotę. Ludzie oddalili się od siebie. Żyją osobno, tak jak osobno stoją na promie.
39 lat na promie
Henryk Penk od trzydziestu dziewięciu lat jest promiarzem w Kępkach. Teraz, już na emeryturze, prowadzi prom razem z synem. Urodził się w pobliskiej Jazowej, tutaj przeżył wojnę i nadejście nieznanego państwa. Pamięta przedwojenny drewniany prom, własność miejscowego posiadacza.
Kiedy wojna przetoczyła się nad Żuławami, najął się do pracy w Kępkach. Przewoził polskich osadników, ciężarówkami i końmi jadących do opuszczonych wsi. Nie rozumiał ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta