W Andach i w Szczecinku
W Andach i w Szczecinku
Ksiądz Władysław Wiktorek nie potrzebował konfesjonału.
Trzydziestoletni Diony Churanunez jest jedynym boliwijskim misjonarzem w Polsce. Ponad dziesięć lat temu, kiedy Diony wstępował w Boliwii do zakonu redemptorystów, kierował nim polski ksiądz Władysław Wiktorek. Znajomość, jaką księża zawarli w Andach, z czasem przerodziła się w przyjaźń. Dziś obaj podejmują się dzieła niezwykłego - chcą założyć w Szczecinku misję. Jeżeli zgodnie z ich planami zacznie ona działać, będzie jedyną w naszym kraju.
Z ojcem Dionym pierwszy raz spotkałem się wiosną zeszłego roku w Szczecinku. Było to krótko po jego przyjeździe do tej niewielkiej miejscowości na środkowym Pomorzu. Nie znał języka polskiego ani naszych obyczajów, był jednak pełen optymizmu. Rozłożył przede mną kolorową mapę Boliwii, taką dla dzieci, gdzie obrazkami zaznaczone są bogactwa naturalne, uprawiane zboża i hodowane zwierzęta. Ta mapa stanie się integralną częścią jego opowieści. Podobnie jak setki zdjęć z boliwijskiej prowincji.
- Moje zainteresowanie sprawami wiary zaczęło się już w szkole. Z czasem, bardzo powoli, rosła moja wrażliwość religijna, aż doszedłem do przekonania, że powinienem głosić słowo Boże. To było powołanie - opowiada ojciec Diony.
W 1987 roku wstępuje do jednej ze wspólnot redemptorystów znajdującej się w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta