Otwarcie piecyka
Jurek Zielonka, autor "Antypodów"
Otwarcie piecyka
Czy trzeba wyjechać do Australii, by zadebiutować pisarsko w Polsce?
JUREK ZIELONKA: Trzeba chcieć napisać książkę, napisać ją, no iwydać, co też wcale nie jest takie proste.
Panu się udało, choć trudno uznać "Antypody" za w czesny debiut.
Nieśmiałe próby literackie podejmowałem jeszcze jako student, ale -- przyznaję -- niespecjalnie podobało mi się to, co pisałem. Z Polski wyjechałem w 1981 r. , przez pierwsze lata w Australii byłem zajęty urządzaniem sobie tam życia, tak że moja wymarzona, zaplanowana powieść się odwlekała.
Koniecznie chciał pan zostać pisarzem?
W duchu zawsze uważałem się za pisarza, myślałem o sobie jako o przyszłym pisarzu, jeszcze zanim w ogóle sięgnąłem po pióro. Wydawało mi się, i tak sądzę i teraz, że spełniam odpowiednie warunki. Po pierwsze: wierzę w narrację, wopowiadanie historii. ..
Ciekawych historii.
Oczywiście, ciekawych historii. Już w dzieciństwie nudziłem się straszliwie, gdy dorośli przy stole wygłaszali jakieś swoje opinie, ale cały zamieniałem się w słuch, gdy ktoś zaczynał: "Proszę sobie wyobrazić, co mi się wczoraj przydarzyło. .. ".
Po drugie: wierzę w fikcję literacką. Wierzę w to, że poprzez opowiadanie zmyślonych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta