Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ku pojednaniu serc

08 lutego 1999 | Kultura | TS

-- To nie jest film dla oszołomów znad Wisły i Dniepru -- twierdzi Jerzy Hoffman

Ku pojednaniu serc

TOMASZ STAŃCZYK

Jedyną częścią Trylogii, która nie dotarła do przebywającego na syberyjskim zesłaniu Jerzego Hoffmana, było "Ogniem i mieczem". Książkę zatrzymała cenzura wojskowa. Wprawdzie w Polsce po wojnie "Ogniem i mieczem" wielokrotnie wznawiano, ale niemal aż do końca istnienia PRL nie było możliwe nakręcenie filmu na jego podstawie.

Z arówno same wydarzenia historyczne opisane przez Sienkiewicza, jak i przedstawienie Chmielnickiego i strony kozackiej były sprawą zbyt drażliwą i mogącą zbyt podrażnić Moskwę (Chmielnicki był fetowany w ZSRR jako zjednoczyciel Ukrainy z Rosją; ustanowiono nawet order jego imienia) , by władze dały zgodę na kręcenie filmu.

Dopiero w końcu lat 80. minister kultury Aleksander Krawczuk uzyskał taką zgodę i przyznał dotację na ekranizację "Ogniem i mieczem". Do paradoksów zaliczyć trzeba fakt, że pieniądze przyznane na film przez ostatniego ministra kultury PRL cofnął pierwszy minister kultury III Rzeczypospolitej, Izabella Cywińska. Oficjalnym powodem były obawy o nieprzychylne reakcje Ukraińców. Ale był to może już tylko pretekst. "Tak naprawdę ja po prostu nie należałem do właściwej opcji" -- powiedział Jerzy Hoffman w jednym z wywiadów....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1616

Spis treści

Ubezpieczenia

Zamów abonament