Kochaj albo rzuć
REPORTAŻ
Elbląg chce się odłączyć od Warmii i Mazur
Kochaj albo rzuć
IWONA TRUSEWICZ
Maria Sadłowska mieszka w Elblągu od maja 1946 roku. Niejedno przeżyła, niejedno widziała. Po tym, jak obejrzała w telewizji kablowej marszałka sejmiku swojego nowego województwa, natychmiast chciała się ztego województwa wypisać.
-- To był taki młody, arogancki mężczyzna, który nas, elblążan, publicznie pogrążał, że my z Olsztyna jak was zechcemy, to weźmiemy. Z achowywał się jak u dzielny książę, który rozdaje przywileje. I wtedy się przeraziłam -- opowiada.
Przerażenie przelała na papier. Podobnie jak prawie dziesięć tysięcy mieszkańców tego studwudziestotrzytysięcznego miasta, którzy do końca stycznia podpisali się na listach zwolenników przyłączenia Elbląga do sąsiedniego województwa pomorskiego.
Żuławy brutalnie przecięte
Niechęć do Olsztyna połączyła w Elblągu wielu niedawnych przeciwników politycznych, choć motywy, które nimi kierują, są różne. Podpisy zwolenników secesji zbierają więc i zdominowana przez SLD Rada Miejska, i skłócona ze swoim olsztyńskim odpowiednikiem elbląska AWS, i komisje zakładowe "Solidarności". Kupony "za przynależnością do województwa pomorskiego" drukuje należący do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta