Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ku pojednaniu serc

08 lutego 1999 | Kultura | JW TS
źródło: Nieznane

"Ogniem i mieczem" za kilka dni trafi do siedemdziesięciu pięciu kin w Polsce

Trudne miłości, krwawe pojedynki

Jerzy Hoffman: "To nie jest film dla oszołomów znad Wisły i Dniepru"

Na zdjęciu Izabella Scorupco (Helena) i Aleksander Domogarow (Bohun)

FOT. ANDRZEJ PRZESTRZELSKI

Jerzy Wójcik

Film "Ogniem i mieczem" budził emocje i spory, zanim powstał. Po kilkunastu latach starań, porażek, upokorzeń i ponawianych szarży Jerzy Hoffman dopiął swego: "dał życie", jak powiada, swym ukochanym Sienkiewiczowskim bohaterom, dokończył ekranizację Trylogii.

Oglądamy piękny siedemnastowieczny fresk oparty na dziewiętnastowiecznej powieści, ale ożywiony. Malowany i opowiedziany tak, jak dziś kino opowiada atrakcyjne historie. Pośpiesznie, widowiskowo, a niekiedy również skrótowo, bo niełatwo przecież zamknąć ponad siedemset stron Sienkiewiczowskiej prozy w stu osiemdziesięciu minutach filmu. Reżyserowi udało się to. Jest na ekranie miłość i nienawiść, odwieczne namiętności ludzkie. Jest okrucieństwo wojny, tryumfy bitewne i porażki. Pośród dramatów, bojów i pojedynków jest też trochę zabawy.

Hoffman zapowiadał, że zrealizuje tę część Trylogii w tempie szybszym, niż opowiadał "Pana Wołodyjowskiego", a następnie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1616

Spis treści

Ubezpieczenia

Zamów abonament