Powietrze pulsuje wyraźnie
Pogodne i potrzebne pisarstwo Władysława Zambrzyckiego
Powietrze pulsuje wyraźnie
GRZEGORZ
EBERHARDT
"Afrykander wierzył w anielską maskaradę. Widywał aniołów przebranych za zwykłych ludzi, widywał ich wszędzie". Pan Wincenty rozmyśla nad szczegółami swego szkicu historycznego o "imci panu Antonio Brasavole, który okołoroku 1530 założył w Ferrarze ogród botaniczny". Quadratus już znalazł pracę, Tatar jeszcze nie. Podobnie Afrykander, ale jest optymistą. Rozpoczyna się drugi dzień powstania warszawskiego.
Pan Wincenty, w trakcie poszukiwania zatrudnienia, spotyka doktora Walberga. Doktor bawi się w piasku ulicy Wspólnej. Ten specjalista od analiz lekarskich i szachów ostatnie kilka lat spędził zamknięty w pokoju. Było tam dużo książek, aktualnie dr Walberg kończy pracę poświęconą teorii obrony francuskiej z wariantami (w szachach) . Wariantów zebrał trzysta kilkadziesiąt. To ogromna praca! W każdym razie, dzięki niej nie zwariował, przeżył i teraz może cieszyć się żółtym piaskiem nagle odkrytym po zdjęciu płyt chodnikowych. Płyty aktualnie potrzebne są budowniczym barykad.
Przyjaciół jest czterech: Afrykander, Quadratus, Tatar, Wincenty. Poznali się w "Naszej Pani Radosnej" (rok wydania 1931) . Przyjaźń swą będą kontynuowali w "Kaskadzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta