Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Powietrze pulsuje wyraźnie

24 lutego 1999 | Gazeta | GE

Pogodne i potrzebne pisarstwo Władysława Zambrzyckiego

Powietrze pulsuje wyraźnie

GRZEGORZ

EBERHARDT

"Afrykander wierzył w anielską maskaradę. Widywał aniołów przebranych za zwykłych ludzi, widywał ich wszędzie". Pan Wincenty rozmyśla nad szczegółami swego szkicu historycznego o "imci panu Antonio Brasavole, który okołoroku 1530 założył w Ferrarze ogród botaniczny". Quadratus już znalazł pracę, Tatar jeszcze nie. Podobnie Afrykander, ale jest optymistą. Rozpoczyna się drugi dzień powstania warszawskiego.

Pan Wincenty, w trakcie poszukiwania zatrudnienia, spotyka doktora Walberga. Doktor bawi się w piasku ulicy Wspólnej. Ten specjalista od analiz lekarskich i szachów ostatnie kilka lat spędził zamknięty w pokoju. Było tam dużo książek, aktualnie dr Walberg kończy pracę poświęconą teorii obrony francuskiej z wariantami (w szachach) . Wariantów zebrał trzysta kilkadziesiąt. To ogromna praca! W każdym razie, dzięki niej nie zwariował, przeżył i teraz może cieszyć się żółtym piaskiem nagle odkrytym po zdjęciu płyt chodnikowych. Płyty aktualnie potrzebne są budowniczym barykad.

Przyjaciół jest czterech: Afrykander, Quadratus, Tatar, Wincenty. Poznali się w "Naszej Pani Radosnej" (rok wydania 1931) . Przyjaźń swą będą kontynuowali w "Kaskadzie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1630

Spis treści
Zamów abonament