Reputacja firmy
Rozmowa z Maciejem Krasickim, wiceprezesem zarządu spółki Desa-Unicum
Reputacja firmy
Desa, przedsiębiorstwo państwowe i niemal przez 50 lat monopolista na rynku obrotów dziełami sztuki, zmarginalizowała się. Wystarczyło kilka lat wolnego rynku, a powstały domy aukcyjne, antykwariaty, cała sieć handlu zupełnie od Desy niezależna i znacznie lepiej prosperująca. Czy warto było kupować Desę wtej mizerii?
-- Tak. Przede wszystkim ze względu na majątek, na sieć galerii i antykwariatów w Warszawie, na około 1300 mkw. powierzchni handlowej w dobrych punktach miasta. Co prawda, nastąpił niewytłumaczalny proces kurczenia się i zamiast 17 galerii jest ich obecnie 5, ale ważne, że są. Myślę też, że 50 lat tradycji ma swoje znaczenie bez w zględu na wszelkie historyczne konotacje. W każdym razie trudno je po prostu skreślić.
Jednak a naliza tych tradycji może być bardzo krytyczna, nawet jeśli panu mówić o tym nie wypada.
-- Powiedzmy, że elastyczność w dostosowaniu się do wolnego rynku nie była najmocniejszą stroną firmy. Choćby w kwestii aukcji. Są one elementem agresji marketingowej i promocyjnej w działalności handlowej. Siłą rzeczy upubliczniają firmę. Powodują też zwiększony dostęp do bardzo dobrego lub co najmniej dobrego towaru. Desa nie prowadziła tego typu działalności, a przy aktywności innych domów aukcyjnych i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta