![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Władzę nad światem przejęli księgowi
Władzę nad światem przejęli księgowi
Andrzej Świdlicki
W tych dniach Londyn żyje skandalami -- już trzeci minister w rządzie Majora podaje się do dymisji, a sprawa finansowania Partii Konserwatywnej przez cypryjskiego aferzystę daleka jest od wyjaśnienia. W komentarzu "The Guardiana" na ten temat zastanawia mnie zdanie: "Wczorajsi politycy zaskarbili sobie popularność kosztem przyszłych pokoleń do tego nawet stopnia, że zadłużenie sektora publicznego być może nie da się już opanować".
Autor komentarza Hugo Young zdaje się sugerować, że popularność polityków to sprawa przeszłości, podobnie jak cnota raz utracona nie jest już do odzyskania. Nasuwa się dalej spostrzeżenie, że za swą popularność politycy płacili rozdymaniem świadczeń socjalnych, które w obecnej dobie recesji nie mają pokrycia w dochodach budżetu. Żywioł deficytu rozgościł się na dobre w finansach publicznych i jest niczym monstrum, które pożera rzadki pieniądz. Jest ono jednak stale głodne i aby zaspokoić jego apetyt, politycy podnoszą podatki, puszczają w obieg nowe masy pieniądza albo przeciwnie -- starają się monstrum zagłodzić, obcinając wydatki na wszystkim co się da.
"W szczególności politycy, którzy są zawsze najkosztowniejsi, powinni umierać młodo" -- napisał Wacław Zbyszewski. Zachodni politycy nie mają odpowiedzi na problemy dnia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
