Kac po Melissie
INFORMATYKA
Niektórzy zastanawiają się, czy nie należy zgodzić się na oznaczanieurządzeń internautów
Kac po Melissie
JAN P ALARCZYK
z san francisco
Wirus Melissa, rozpowszechniany za pomocą poczty elektronicznej w Internecie, zainfekował w USA około 100 tys. systemów komputerowych. Zaraz potem organom ścigania udało się zatrzymać jego twórcę, 30-letniego programistę z New Jersey, Davida L. Smitha. Identyfikację przestępcy umożliwił zakodowany numer seryjny pliku przesłanego z jego komputera. Po ogłoszeniu przez biuro śledcze FBI ostrzeżenia o Melissie w mediach, Smith wyrzucił swój sprzęt do kubła na śmieci w bloku, w którym mieszkał. Nie wiedział o tym, że wypuszczony wświat wirus posiadał elektroniczny "odcisk palców". Policja odnalazła komputer, zanim przyjechała po niego śmieciarka.
Tymczasem parę tygodni wcześniej w Stanach Zjednoczonych toczyła się burzliwa dyskusja na temat prawa do prywatności użytkowników sieci. Opinia publiczna zaprotestowała przeciwko kodowaniu komputerów oraz wysyłanych przez nie dokumentów przy użyciu specjalnych numerów seryjnych. Okazało się, że Microsoft stosował powszechnie GUID (Global Unique Identifier) , a Intel wyposażał nową generację procesorów Pentium III we własny numer seryjny PSN. Pod wpływem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta