Nieustanne zmiany planów
Opera Narodowa liczy zyski i straty
Nieustanne zmiany planów
Teatr Wielki w Warszawie efektownie zakończył sezon. Premierę "Madame Butterfly" niemal jednogłośnie uznano za wydarzenie. Nie powinno to rzutować na ocenę dokonań nowej dyrekcji. Zmiany dopiero się rozpoczęły, a kolejni szefowie Opery Narodowej przekonują się, że wcześniejsze deklaracje resortu kultury nie mają pokrycia w faktach. Pieniędzy jest mniej, ludzi trzeba zwalniać, a z pomysłów rezygnować.
Problemem podstawowym są oczywiście pieniądze. Po licznych przymiarkach tegoroczna dotacja dla Opery Narodowej miała ostatecznie wynieść 39 mln 600 tys. złotych, ale już w trakcie sezonu obcięto ją o 2 miliony. - Realnie więc rzecz ujmując dostaliśmy o 30 proc. pieniędzy mniej niż w roku ubiegłym - podkreśla dyrektor naczelny Teatru Wielkiego, Waldemar Dąbrowski.
Mniej spektakli
Okrojony budżet wymusza oczywiście oszczędności. Już wiosną zdecydowano o skreśleniu zaplanowanej na czerwiec premiery Moniuszkowskiej ("Flis" i "Verbum nobile"), nad którą pracowali Mikołaj Grabowski i Jerzy Salwarowski. Z zapowiadanych wcześniej 11 nowych inscenizacji w sezonie 1999/2000 zostały tylko trzy, w tym dwie w skromniejszej wersji, choć doszły, co prawda, nowe pomysły.
W przyszłym sezonie generalnie będzie mniej spektakli....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta