Ad valorem - czy
Podatki nie powinny służyć do rabowania jednych obywateli na rzecz drugich
Ad valorem - czy "kataster"
JANUSZ KORWIN-MIKKE
Gdzieś tak przed dwoma - a może trzema - laty z wypowiedzi przedstawiciela Ministerstwa Finansów na łamach "Rzeczpospolitej" zorientowałem się, że ministerstwo to prowadzi prace nad zmianą podatku od nieruchomości. Co ciekawsze: niemal dokładnie według propozycji głoszonych od lat przez Unię Polityki Realnej.
Problem tkwi w słowie: "niemal". Istnieją bowiem beczki z miodem, w których "niemal" nie ma dziegciu.
W normalnym państwie podatki służą do zaspokojenia niezbędnych potrzeb aparatu państwowego - a nie rabowania jednych obywateli na rzecz drugich (co jest karalne, o czym przekonał się niejaki Janosik). Mogą więc być niewielkie - a na pewno muszą być sprawiedliwie rozłożone.
I znów: różnica w rozumieniu słowa "sprawiedliwie". Otóż w socjalizmie przez "sprawiedliwie" rozumiało się, że np. więcej zarabiający płacił za wczasy więcej, niż ten, który zarabiał mniej (dla młodszych Czytelników: to nie żart - tak naprawdę było!). Dziś raczej przez "sprawiedliwie" rozumie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta