Żółta kartka dla Polski mieszkaniowej
Czy władza nie mogłaby zmierzyć się z dylematami mieszkaniowymi, wybiegając poza najbliższe daty -- jak nie wyborów, to uchwalania ustawy budżetowej
Żółta kartka dla Polski mieszkaniowej
ANDRZEJ BRATKOWSKI
Zamiast poważnej debaty o tym, jak podnieść gospodarność w operowaniu zasobami mieszkaniowymi i posiadanymi gruntami budowlanymi, jakie warunki sprzyjałyby szybszemu przyrostowi nowych mieszkań -- rozmawia się na ten temat na marginesie zgoła innych dyskusji.
Jakby nie warto było rozmawiać o krótkowzrocznej polityce, jaką uprawiają gminy miejskie w sferze czynszów komunalnych, remontów substancji mieszkaniowej i planowania przestrzennego. Jakby nie było problemów z dostępnością długoterminowego kredytu budowlanego i mieszkaniowego, z dostępnością i ceną terenów budowlanych, jakby nie trzeba było oczyścić ich kosztów ze spekulacyjnych narzutów na utrzymanie wolnych od wszelkiej kontroli monopoli usług komunalnych. Jakby nie wymagały uproszczeń procedury administracyjne i nie potrzeba było ograniczyć rozległości decyzji o kryminogennie uznaniowym charakterze itd.
Podejrzewam, że gdyby nie nowe projekty podatkowe i stałe trudności z osiągnięciem bieżącej równowagi budżetowej, nawet pies z kulawą nogą nie poświęciłby uwagi budownictwu mieszkaniowemu.
W kontekście integracji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta