To nie fatum, ale rezultat
Jeszcze kilka wpadek, a komputerami będzie się straszyć dzieci
To nie fatum, ale rezultat
LESŁAW WAWRZONEK
Od wielu lat kupuje się naszej administracji komputery i ciągle nie ma z nich prawie żadnego pożytku. Brakuje krajowych systemów informatycznych, mimo wydanych na nie setek milionów dolarów. To nie fatum, ale rezultat, jak określał takie sytuacje Stefan Kisielewski.
Instytucje państwowe od ponad dziesięciu lat rzadko inicjują, nadzorują i tworzą wielkie przedsięwzięcia inżynierskie, z wyjątkiem systemów informatycznych. Podejmowane są kolejne próby ich budowy, choć doświadczenia nie są zachęcające.
Jednostką przy wycenie takich systemów jest milion dolarów, a przy tym trudno mierzalne koszty produktów i usług komputerowych pozwalają na osiąganie ogromnych zysków. Na przykład w przetargu na system informatyczny dla ZUS różnica między skrajnymi wartościami konkurencyjnych ofert wynosiła 450 milionów dolarów. Chodzi więc o duże pieniądze.
Komputery, podobnie jak pieniądze, są bezpartyjne, choć wiele osób próbuje wiązać konkretne firmy z ugrupowaniami politycznymi. Czy mamy jednak aż tak wiele wpływowych partii, aby zamożne firmy nie mogły zaskarbić sobie przychylności wszystkich?
Czasem się udaje
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta