Warunki do gry
Warunki do gry
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
- W szkolnym teatrze krakowskiego liceum im. Sobieskiego wystawiano sztukę Romana Brandstaettera "Król i aktor". Wtedy właśnie po raz pierwszy zagrałem króla. Teraz, z biegiem lat, schodzę coraz niżej.
- Uważam Leszka Teleszyńskiego za nie wykorzystany, a w pewnym stopniu nawet zmarnowany talent - mówi Jerzy Hoffman. - Jest bardzo zdolnym aktorem, bardzo sprawnym, ma fantastyczne warunki, nie tylko amanta. Po tak obiecującym starcie, jak filmy Żuławskiego i dobrze przyjętych rolach w "Potopie" i "Trędowatej" jego kariera zapowiadała się świetnie. Leszek urósł do rangi gwiazdy i wydawało się, że będzie przebierać w propozycjach. Niestety pojawiło się to nieszczęsne "Życie na gorąco", i rola redaktora Maja, przed którą bardzo go przestrzegałem. Myślę, że porażkę tego serialu Leszek bardzo przeżył, a jest on człowiekiem niezwykle wrażliwym i delikatnym. Jego wadą jest absolutny brak duszy wojownika. Leszek nie potrafi o siebie walczyć.
- Z czasem uświadomiłem sobie, jak mało zależy ode mnie, jako aktora, jeśli chodzi o dobór ról. Mogę się niemal założyć, że reżyserzy raczej mnie nie obsadzą w roli "Ryszarda III", bardziej pasowałbym im do Don Juana. Raz tylko poprosiłem, by mnie zwolniono w teatrze z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta