Poprzeć pana prezydenta
- Opozycja bez wspólnego kandydata - komentarz
Poprzeć pana prezydenta
Jedno z niewielu miejsc Kijowa, w którym zauważa się kampanię wyborczą: ustawiona w centrum miasta tablica z antyprezydenckimi karykaturami.
FOT. (C) EPA
OLGA IWANIAK
z Kijowa
Kilka dni przed niedzielnym głosowaniem na ulicach Kijowa, najbardziej "upolitycznionego" miasta Ukrainy, ledwie się zauważa oznaki kampanii wyborczej. Na stanowisko szefa państwa pretenduje kilkunastu kandydatów, ale nie ma wieców, plakatów, ulicznych agitatorów. Witryny sklepów państwowych ozdabia portret prezydenta Leonida Kuczmy w ramce z żółto-niebieską wstęgą.
Niezawodne Dynamo
Debata wyborcza toczy się właściwie tylko w telewizji i niektórych gazetach. Ale kanały informacyjne niemal w stu procentach zostały zdominowane przez urzędującego prezydenta, którego kampania obfituje w wiernopoddańcze deklaracje i mało przypomina rzeczywistą prezentację programu politycznego. Liderzy pewnej studenckiej organizacji, która na początku października przeprowadzała młodzieżowe prawybory, rozpoczęli swoje wystąpienie w telewizji od słów: Panie prezydencie, cała młodzież będzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta