Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Lazio Rzym - Bayer Leverkusen 1:1, Arsenal Londyn - AC Fiorentina 0:1

28 października 1999 | Sport | DS
źródło: Nieznane

LIGA MISTRZÓW

Lazio Rzym - Bayer Leverkusen 1:1, Arsenal Londyn - AC Fiorentina 0:1

5. kolejka

Mecz Arsenalu z Fiorentiną.

FOT. (C) REUTERS

Ręce i nogi fruwały w powietrzu, Adam Matysek ze trzy razy odbijał piłkę, zanim Pavel Nedved trącił go końcem buta w twarz, kilku piłkarzy leżało na boisku, kilku innych po nich deptało. Tak zaczął się mecz w Rzymie, jaki rozgrywały drużyny Lazio i Bayeru Leverkusen. Po kopnięciu przez Nedveda polski bramkarz złapał się za twarz, nie widział już dalszego ciągu tej szamotaniny i Czech wepchnął piłkę do bramki. Już w pierwszej minucie padł gol w okolicznościach bliższych meczowi rugby niż piłki nożnej.

Całe zamieszanie na polu karnym Adama Matyska wywołał Jugosłowianin Sinisa Mihajlović, bohater kolumn sportowych w niemieckich gazetach w dniu poprzedzającym mecz. Mihajlović jest wielkim specjalistą od strzelania bramek z rzutów wolnych, więc pytano trenera Bayeru, Christopha Dauma, czy opracował jakąś zaporę przed tymi wolnymi? Trener jak najpoważniej odpowiedział: "Zapytaliśmy specjalnym pismem władze UEFA, czy wolno nam będzie korzystać z dwóch bramkarzy przy rzutach wolnych Mihajlovicia. To jest jedyny sposób, by zapobiec bramkom." No i jaka była odpowiedź? -...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1841

Spis treści
Zamów abonament