Prawo oligarchii
Wyborcy mają wybór mniej więcej taki jak w kołchozowej stołówce: można jeść albo nie jeść
Prawo oligarchii
STANISŁAW MICHALKIEWICZ
Spór dotyczący zmiany ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu, choć interesujący, jest bezprzedmiotowy. Autorzy konstytucji przesądzili bowiem, iż ordynacja do Sejmu będzie proporcjonalna. Nie było to, jak sądzę, przypadkowe.
Proporcjonalność oznacza, że okręgi wyborcze nie mogą być jednomandatowe. Jest to niemożliwe ze względów arytmetycznych; nie można obdarzyć kandydata ułamkową częścią mandatu. Ordynacja proporcjonalna wymusza więc tworzenie okręgów wielomandatowych, w których rozdział mandatów między poszczególne listy dokonuje się w proporcji do liczby głosów, które na te listy oddano. Oznacza to również, że wyborca głosujący w okręgu ma do czynienia nie tyle z pojedynczymi kandydatami, ile z listami kandydatów. A kto może wystawiać takie listy? Artykuł 100 konstytucji stanowi, że kandydatów na posłów i senatorów mogą zgłaszać partie polityczne oraz wyborcy.
Selekcja
Po to, by lista wyborcza uczestniczyła w ogóle w rozdziale mandatów w okręgu, komitet wyborczy, który ją wystawia, musi uzyskać co najmniej 5 proc. głosów w skali kraju. Tak rozstrzygała dotychczasowa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta