W wygodnym fotelu
Telewizja określa granice jego wyobraźni
W wygodnym fotelu
Jeżeli człowiek telewizyjny naprawdę lubi żyć cudzym życiem, to nie ma mu czego zazdrościć.
FOT. PIOTR KOWALCZYK
Jeżeli po powrocie z pracy zamiast robić kolację, zastanawiamy się, co się dzieje z bohaterem naszego ulubionego serialu, znaczy to, że przepadliśmy z kretesem. Zamiast porozmawiać z rodziną, skaczemy z kanału na kanał. A nuż coś się trafi... Bo może ten telewizyjny świat jest, tak naprawdę, jedyną godną uwagi rzeczywistością?
Rekin zaatakował człowieka, ktoś próbuje popełnić samobójstwo, samolot wpadł w korkociąg i jak kamień spada na ziemię. A my co? A my nic. Siedzimy w fotelu i sennie przyglądamy się ("Niewiarygodne, ale prawdziwe", Polsat) zarejestrowanym kamerą katastrofom. Doprawdy, w dzisiejszych czasach trudno obejść się bez katastrof i śmierci.
Beznamiętny nie musi
- Ale fajnie! - mówi w serialu "F/X" (Polsat) mały chłopiec, gdy pada rażony prądem zły bohater. W serialu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta