Srebrna góra
Srebrna góra
Japoński mikrobus dojeżdża do końca trasy. Przyjechał z centrum boliwijskiego Potosi, z dzielnicy wąskich uliczek, zabudowanych kolorowymi domami i barokowymi kościołami. Tutaj jest zupełnie inaczej. Szara ziemia bez źdźbła trawy, pył i niewielkie, ostre kamienie. Trochę śmieci. Niewiele, bo w tej okolicy wszystko jest wykorzystywane do końca, żeby się nie zmarnowało.
Świeci ostre słońce, ale jest zimno. Wieje przejmujący wiatr. Jesteśmy na zboczu góry. Nad nami kilkaset metrów do szczytu, pod nami Potosi. Obok nas brama z metalowych prętów, a przy niej ściana z malowidłem - alegorią odkrycia i wydobycia rudy srebra.
Na początku była grudka
W roku 1545 pewien Indianin znalazł na zboczu tej góry grudkę srebra. Wiadomość o tym rychło dotarła do Hiszpanów, którzy właśnie umacniali swoją władzę w podbitym państwie Inków. Szybko rozpoczęto eksploatację. Żądza zysków była ogromna, konkwistadorzy starali się wyrwać ziemi jak najwięcej i jak najszybciej. Początkowo do wydobycia zatrudniali ochotników, jednak już w początkach lat 70. XVI wieku okazało się, że jest ich za mało.
Rodziny górników z Potosi.
W szesnastu prowincjach wicekrólestwa Peru wprowadzono przymus pracy przez cztery miesiące raz na cztery lata. Nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta