Zabrakło świadków; Nieobecny, bo przestraszony
Zabrakło świadków
- Nieobecny, bo przestraszony Niespełna pół godziny trwała wtorkowa rozprawa w procesie dwudziestu dwóch zomowców z plutonu specjalnego, którzy w stanie wojennym pacyfikowali kopalnię "Wujek". Z sześciu wezwanych świadków nie stawił się żaden, mimo że byli prawidłowo zawiadomieni. Oskarżonych pojawiło się tylko pięciu.
Aleksandra Rotkiel, przewodnicząca składu sędziowskiego, przybyła na rozprawę wprost ze szpitala, gdzie leczy zapalenie płuc. Uzyskała jednodniową przepustkę na poprowadzenie rozprawy. Ponieważ nie stawili się świadkowie, odczytano zeznania Andrzeja Nowaczyka, który przebywa za granicą. W śledztwie zeznawał, że w czasie akcji w kopalni "Wujek" zwrócił uwagę, na odróżniający się od reszty zomowców kilkuosobowy oddział w mundurach moro. Widział również z okna, jak jeden z zomowców strzelał z broni krótkiej do górnika. Mówił też o tym, jak po walkach, na placu obok kotłowni, znalazł z kolegą potrzaskany górniczy kask cały we krwi. Ze względu na chorobę sędzi Rotkiel odwołano styczniowe terminy rozpraw. Kolejna odbędzie się 9 lutego. B.C.
Świadek przed sądem
Nieobecny, bo przestraszony
Tylko w taki
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta