Demokracja w polskim domu
Polacy zza Buga znają już słowa mandat i głosowanie tajne, ale pamiętają, co to prezydium i kooptacja
Demokracja w polskim domu
Polonia na Ukrainie
OLGA IWANIAK
z Kijowa
Mniejszość polska na Ukrainie - według ostatniego spisu powszechnego sprzed 10 lat - liczy około 300 tysięcy osób. Tymczasem organizacji polskich jest bez liku. W samym Kijowie, gdzie mieszka około dziesięciu tysięcy zdeklarowanych Polaków, organizacji takich jest pięć. W każdej większej miejscowości są minimum dwie i choć nie zawsze się zwalczają, to jednak zazwyczaj są skłócone.
Pomiędzy dwoma największymi organizacjami, Związkiem Polaków na Ukrainie i Federacją Organizacji Polskich, przebiega zasadnicza linia podziału. Pierwsza z nich jednoczy głównie organizacje ze wschodniej części Ukrainy, druga z zachodniej. Pierwszą założyli byli żołnierze Armii Czerwonej, a do powstania drugiej przyczyniły się zwłaszcza środowiska przykościelne. Językiem obrad IV Kongresu Związku Polaków na Ukrainie był rosyjski, natomiast III Sejmiku Federacji - polski. Oba zjazdy zorganizowano niemal jednocześnie w końcu ubiegłego roku. Zakończyły się sukcesem: ponownie wybrano władze związków, chociaż prawie w tym samym składzie.
Wyłania się demokracja
Prezes Związku Polaków na Ukrainie, Stanisław Kostecki,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta